Część III Sprawa sądowa Rozdział III Apelacja – niezależność sędziów, konflikt interesów

Ponieważ przegraliśmy proces w pierwszej instancji, konieczna była apelacja. Już w piśmie apelacyjnym umieściliśmy wniosek o wyłączenie z orzekania sędziów, którzy odrzucili nasze zażalenia złożone w trakcie postępowania sądowego w pierwszej instancji odnoszące się do zawyżonego wynagrodzenia biegłej sądowej za sporządzenie opinii i opinii uzupełniającej. Nasze zażalenia zostały oddalone.

Jak się okazało wniosek dotyczył sędzi Elżbiety Milewskiej-Czaji, która była sędzią sprawozdawcą w trakcie apelacji, oraz Sędzi Katarzyny Łubkowskiej. Nasz wniosek został oddalony. Oddalone zostało także nasze zażalenie na postanowienie sądu w tej sprawie.

Wniosek i zażalenie zostały odrzucone „Wobec oświadczeń sędziów, którzy mocą swojego autorytetu, zapewnili o braku przeszkód wyłączających go od rozpoznania sprawy oraz braku wykazania przez wnioskodawców okoliczności uprawdopodobniających twierdzenie, że między nimi a stroną postępowania zachodzi jakikolwiek stosunek (osobisty, gospodarczy bądź służbowy), który mógłby budzić wątpliwości, co do ich bezstronności.”

Kluczowa jest tu koncepcja bezstronności sędziów (problemu znanego szerzej jako niezależność i konflikt interesów). Jest ona zawężona do powiązań osobistych, gospodarczych i służbowych i rozstrzygnięta „mocą autorytetu sędziów, którzy złożyli odpowiednie oświadczenie”. To podejście jest przestarzałe, „wschodnie” i całkowicie niewystarczające.

Zgodnie z nowoczesną, zachodnią koncepcją niezależności i konfliktu interesów, każda osoba powinna sama odsunąć się od rozstrzygania w sprawie, jeżeli przez osobę trzecią mogłaby być postrzegana jako zależna, czyli uwikłana w konflikt interesów, a jej orzeczenia (ekspertyzy) mogłyby być postrzegane jako nieobiektywne. Proszę zwrócić uwagę, że ta definicja niezależności wzmacnia pozytywne postrzeganie sędziów i ekspertów. Upieranie się przy swojej niezależności podpierając się jakimś „boskim” autorytetem, wbrew faktom, to jeden z czynników powodujących spadek zaufania do sądów i do państwa.

A fakty są nieubłagane: przepłacona ekspertyza biegłej (co zostanie opisane dalej) została uznana za pełnowartościową. Wyrokowały w ten sposób Sędziny Milewska-Czaja i Łubkowska odrzucając zażalenie w sprawie zbyt wysokiego wynagrodzenia biegłej sądowej. W apelacji postawiliśmy tezę, że ekspertyza jako dowód niewiele jest warta. Gdyby Sędzia Sprawozdawca Milewska-Czaja i Sędzia Łubkowska nie odrzuciły apelacji uznałyby, że ekspertyza biegłej jest do niczego i zaprzeczyłyby same sobie. I tu nie ma konfliktu interesów? Jest. Sędziny Milewska-Czaja i Łubkowska sądziły we własnej sprawie stanowiąc dwie trzecie Sądu Apelacyjnego.

Wniosek o wyłączenie Sędzin Milewskiej-Czaji i Łubkowskiej oddalił, między innymi, Sędzia Jasinkiewicz, który później razem z koleżankami wydawał wyrok w instancji apelacyjnej. Takie są standardy w polskich sądach. Towarzystwa wzajemnej adoracji.
 
 
Waldemar Mierniczek

Komentarze

Popularne posty