Część III Sprawa sądowa Rozdział XII Fundusz remontowy

Spółdzielnia powinna tworzyć fundusz remontowy według następujących zasad:

1. Na podstawie planu remontów wylicza szacunkowe opłaty dla lokatorów. Dla każdej nieruchomości stawki powinny być inne, ponieważ różne remonty są przewidziane dla każdej nieruchomości. Ponieważ niektóre remonty są bardzo kosztowne uzasadnione wydaje się ustalanie takich samych stawek opłat dla wszystkich lokatorów, przy czym niewykorzystane środki zbiera się na kartotekach poszczególnych nieruchomości, żeby sfinansować kosztowne remonty w przyszłości.

Kartoteka wykorzystania funduszu remontowego została zaprezentowana w rozdziale IX.

Skoro składamy się na fundusz jako worek bez dna to stawki powinny być takie same dla członków spółdzielni oraz właścicieli lokali, którzy nie są członkami spółdzielni.

2. Tymczasem Rada Nadzorcza SM Karwiny ustaliła różne stawki dla lepszej i gorszej kategorii lokatorów. Uchwała w tej sprawie, podjęta bez żadnej podstawy prawnej, w załączeniu.

Zdaniem SM Karwiny mogła ona tak uczynić ponieważ Walne Zgromadzenie Spółdzielni przeznaczyło na dopłatę do funduszu remontowego kwotę 1.268.251,46 zł, a zgodnie z art. 5 ust. 2 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych mogła to uczynić „w zakresie obciążającym członków”. Uchwała Walnego Zgromadzenia Spółdzielni w załączeniu.

Nic podobnego. Art. 5 ust. 2 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych mówi o „wydatkach związanych z eksploatacją i utrzymaniem nieruchomości”, a składki na fundusz remontowy nie mieszczą się w tej kategorii kosztów.

Jeżeli przyjmiemy, że wolą Zgromadzenia było przeznaczenie tej kwoty na fundusz remontowy, a wymieniony przepis został przytoczony niefortunnie, to literalnie i logicznie rzecz biorąc dopłata dotyczy funduszu, a nie członków spółdzielni, nie może więc stanowić podstawy do różnicowania wysokości opłaty dla członków i nie członków.

3. Różnicowanie opłat dla członka i nie członka spółdzielni (przy pomocy „bonifikaty”) jak to tłumaczył radca prawny w piśmie procesowym powoduje, że mamy do czynienia ze świadczeniem właścicielskim dla członków spółdzielni, ponieważ można ustalić każdego beneficjenta i wysokość jego osobistego przychodu. Wobec tego powstaje przychód w rozumieniu podatku dochodowego od osób fizycznych, który powinien zostać opodatkowany, a nie jest. Biegła sądowa, która jest doradcą podatkowym tego nie rozumie.

4. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, aby uniknąć narażenia spółdzielców na ryzyko podatkowe, Spółdzielnia powinna ustalić takie same opłaty dla członków spółdzielni i właścicieli lokali, którzy nie są członkami spółdzielni, zaksięgować dopłatę z nadwyżki bilansowej do funduszu remontowego, a następnie wynegocjować dopłatę do funduszu od właścicieli lokali, którzy nie są członkami spółdzielni. Co innego dostać dopłatę do funduszu, a co innego dopłacać do niego z własnej kieszeni, co wiąże się z uszczupleniem funduszu na bieżące wydatki, dlatego nieczłonek powinien mieć możliwość negocjowania warunków (przede wszystkim terminów) dopłaty do funduszu.

5. Sędzia w uzasadnieniu wyroku wyraziła następujące stanowisko: „Gdyby bowiem powodowie zostali zobowiązani do uiszczenia opłaty w takiej samej wysokości jak członkowie, to doszłoby do nie uzasadnionego obciążenia większymi kosztami członków, albowiem nie dość, iż uiściliby oni opłatę na fundusz w takiej samej wysokości co powodowie, to jeszcze zysk, który przypada jedynie członkom spółdzielni zostałby przeznaczony na ten cel.”

Ten argumantum ad populam, rozbudzający podniecenie uczuciowe poprzez odwoływanie się do dbałości o dobro spółdzielców, a więc o sprawiedliwość, jest chybiony z następujących względów:

a) Sędzia zapomniała o sprawiedliwości społecznej w przypadku obciążania właścicieli, którzy nie są członkami Spółdzielni, kosztami nie związanymi z eksploatacją i utrzymaniem ich nieruchomości (rozdział XI punkt 6) oraz w przypadku obciążania nieczłonków kosztami przychodów, w których nie mogą uczestniczyć (rozdział XI pkt 9).

b) Sędzia nieuważnie przeanalizowała akta sprawy, bowiem gdyby to zrobiła z należytą starannością, zauważyłaby, że kwota 1.268.251,46 zł, która była podstawą obniżenia opłaty na fundusz remontowy dla członków Spółdzielni w 2010 r. dotyczyła nadwyżki bilansowej wypracowanej w 2008 r. W tym roku Powódka była członkiem Spółdzielni, więc jeżeli by chodziło o sprawiedliwość społeczną, powinna płacić taką samą stawkę na fundusz remontowy w 2010 r. jak członkowie Spółdzielni.
 
 
Waldemar Mierniczek

Komentarze

Popularne posty